Skip to main content


© The Gospo’s

Wakacje w AustraliiWskazówki

? 10 rzeczy, które musisz wiedzieć o Outbacku

By 13 czerwca, 202010 komentarzy
? 10 rzeczy, które musisz wiedzieć o Outbacku

Zwycięzca w starciach ze słabeuszami. Musisz poznać go lepiej i przygotować się na to spotkanie. Outback może być niepokonany…

10 rzeczy, które musisz wiedzieć o Outbacku

Outback – w sumie nie wiadomo, gdzie się kończy, a gdzie zaczyna. Mówi się, że tam gdzieś za buszem, ale kto wie dokąd sięga busz. Intrygujący, bo wciąż wydawać by się mogło nieodkryty. Owiany tajemnicą i tysiącem mitów. Zwycięzca w starciach ze słabeuszami.

1) Sucho tam. Kto Ci nagadał takich głupot?

Wszystkim się wydaję, że Outback to wielkie, pogrążone w wiecznej suszy pustkowia. Coś w tym jest, ale sucho na Outbacku jest przede wszystkim australijską zimą (czyli naszym latem). Od listopada do marca spora część outbackowych terenów jest zalana i nieprzejezdna (te położone na północy). Strumyki rosną do wielkości potęcznych rzek, a pola zamieniają się w jeziora. Przynajmniej na chwilę. I przez tą chwilę nie przejedziesz na drugą stronę.

2) Muchy to najbardziej upierdliwe owady świata! 

Tak, wiemy, nigdy ich nie lubiłeś, ale… Muchy na Outbacku są wszędzie i zrobią wszystko, żeby dostać się do Twoich uszy, oczu i buzi. Obsiądą Cię, jak wiadomo co, aż w końcu poddasz się z odganianiem, ale w duszy będziesz się modlił oto, żeby jak najszybciej się stąd wydostać. Połkniesz przynajmniej jedną. Weź ze sobą olejek z drzewa herbacianego, trochę je odstrasza!

DSCF1700

3) Coś tu rośnie

Chociaż outbackowe tereny nie są przyjazne do życia dla nikogo i niczego, sporo drzew i roślin dobrze się tu odnajduje. Ale najbardziej zaskoczony będziesz na wiosnę, kiedy zaczynają kwitnąć dzikie kwiaty. Po horyzont może być fioletowo, biało czy żółto.

4) Kangur to twój wróg

Marzysz o tym, żeby zobaczyć stada kangurów i na pewno je zobaczysz przemierzając outbackowe drogi. Ale niestety zobaczysz je też często na jej skraju, gotowe do skoku. Strzeż się. Zderzenie z kangurem może zdemolować Twój samochód. Uważaj szczególnie o świcie i tuż przed zmrokiem. Bo nie dość, że pęknie Ci serce, to wkurzysz się na maksa.

5) Krowa to twój największy wróg

Kangur to pikuś. Po Twoim aucie zostanie niewiele, gdy owa krowa wyrośnie jak spod ziemi przed maską. A jest ich tu sporo, bo dużo z outbackowym terenów to rancza, gdzie krowy pasą się prawie dziko, albo całkiem dziko.

DSCF1503

6) Zakurzysz się. Cały

W każdym zakamarku. Na jedzeniu, ubraniach, pościeli, na włosach, twarzy, rękach i nogach będziesz miał kurz. Wszędzie, wszędzie, wszędzie. Nie ważne ile razy się umyjesz i wszystko wytrzepiesz. P.S. Nie bierz białych ciuchów, bo ten kurz w większości jest czerwony.

7) Będzie jak w piekarniku

Prawdopodobnie doświadczysz temperatur, jakich nigdy wcześniej nie doświadczyłeś. Szczególnie, gdy w podróż wybierzesz się autralijskich latem. 50 stopni celcjusza to wtedy norma.

8) A w nocy jak w lodówce

Na pustyni różnice tempertaur między dniem i nocą mogą wynosić nawet 25 stopni. Minusowe temperaturą nocą w czasie zimy to nic nadzwyczajnego.

9) Gdy zepsuje Ci się samochód, zostaw go

Koszt dojazdu kogoś na środek pustyni może przekroczyć wartość samochodu. Oczywiście nie poddawaj się odrazu, ale weź pod uwagę, że porzucenie auta może się po protu bardziej opłacać.

kible

10) To nie są żarty

Prawdziwy, australijski Outback to naprawdę wyzwanie. Nie bagatelizuj upałów, ostrzeżeniach o burzach czy opadach. Nie pozwól sobie, żeby wskazówka benzyny spadła za nisko, bo stacji może nie być w następnym miasteczku, albo może by zamknięta. Miej się ze soba zapas wody i gotówkę. I najlepiej telefon z kartą Telstra, bo to jedyna, która ma zasięg pośrodku nigdzie. Baw się dobrze! Outback jest jedyny w swoim rodzaju.

Sprawdź, co musisz zabrać na ROAD TRIP w Australii

10 komentarzy

  • Porzucenie auta porzuceniem auta, ale jak się wtedy wydostać samemu?

  • Aga pisze:

    Super wpis.. Jeszcze wczoraj w ankiecie pisałam, że mało wiadomo o outback’u, a dziś ta da.. Dziękuję Wam bardzo, heh 😀 Czekam na kolejne. A tak przy okazji pozdrawiam z Rzymu, bo dziś tu mnie wywiało 😉

  • Ivon pisze:

    Ha ha!!! I miej przy sobie kogos, kto potrafi nie jeczec, nie zrzedzic, nie marudzic!

  • WOW, brzmi rewelacyjnie, no może poza tymi muszkami 🙂 Fajny poradnik, mam nadzieje, że kiedys się sprzyda. A ile dni trzeba przeznaczyć na taki outback?

    • Ola pisze:

      Nie wiem Marylka czy tak rewelacyjnie. Dla nas kangurki to takie fajne i w ogóle egzotyczne i nie jest przyjemnie oglądać ich ciałka przy drodze 🙁 Muchy to masakra, nie da się ich odpędzić. Nigdy czegoś takiego wcześniej nie przeżyłam. A z samochodem to znajomi mieli taką przygodę, że zepsuł im się samochód. Na szczęście byli na dwa, więc drugi dotarł do obozowiska, tam zawiadomił kogo trzeba, ściągnęli tamtych. Trwało to parę godzin i rzez ten czas obok czekających nie przejechał ani jeden samochód! Ale i tak gdyby mi ktoś znowu zaproponował pojechanie tam nie zastanawiałabym się ani trochę 🙂 Zwłaszcza po wpisach Julki :-))

    • Julia Raczko pisze:

      🙂 Wszystko zależy ile z tego Outbacku chcesz zobaczyć – jeśli cały to pewnie przynjamniej rok 😉

Leave a Reply