Skip to main content


© The Gospo’s

Wakacje w AustraliiWskazówki

✈️ Dwa tygodnie w Australii. Najpopularniejsza trasa

By 13 czerwca, 202026 komentarzy
✈️ Dwa tygodnie w Australii. Najpopularniejsza trasa

Jak zaplanować dwa tygodnie w Australii i zobaczyć najważniejsze atrakcje?

Dwa tygodnie w Australii: Sydney – Uluru – Wielka Rafa Koralowa

Trasa z Sydney, przez Uluru, na Wielką Rafę w dwa tygodnie, z dużą ilością latania lub jeżdżenia. To opcja dla tych, którzy przyjeżdżają tu po raz pierwszy i chcą – w ciągu czternastu dni zobaczyć Operę w Sydney, Uluru i Wielką Rafę. Dla niektórych nuda – dla innych spełnienie marzeń. Bez względu na popularność tych miejsc – nie są one przereklamowane.

Termin: Pogoda w Australii ma znaczenie, nie zawsze i nie wszędzie jest odpowiednia. Ta trasa NIE sprawdzi się między grudniem a lutym – na pustyni będą wtedy nieziemskie upały, a na północy (tam, gdzie Wielka Rafa) będzie lało, bo jest tam wtedy pora deszczowa. Najlepiej zrealizować ją w marcu, kwietniu, październiku lub listopadzie. Pozostałe miesiące też będą ok, ale pamiętajcie o tym, że wtedy w Sydney może być zimno! Przyda się kurtka.

Olgas

OPCJA 1

Samolot: Sydney – Góry Błękitne – Uluru – Cairns

Dni: 1-4

Sydney i Góry Błękitne

Sydney to miasto z dziecięcych snów – jest piękne, magiczne, ale też bardzo tłoczne. Dłuższy pobyt tu to rozwiązanie tylko dla fanów wielkich metropolii – inni na pewno się zmęczą. Według nas, że 4 dni w Sydney, przy dwutygodniowych wakacjach, to maksimum. Pierwszego dnia, mimo chęci na zwiedzanie, będziecie walczyć ze zmianą czasu. Na rozgrzewkę zafundujcie sobie mały spacer wzdłuż wybrzeża z Coogee do Bondi Beach. Drugiego dnia zobaczcie miasto (w tym obowiązkowo Operę – także wieczorem), a trzeciego pociągiem lub wynajętym autem wybierzcie się w Góry Błękitne (leżą ok. 100 km od miasta) – warto zostać tu na noc, bo chmury o wschodzie słońca w dolinach to widok jedyny w swoim rodzaju. Jeśli mało Wam miasta, wróćcie jednak do Sydney i nacieszcie się jego architekturą oraz wyśmienitą kuchnią.

Dni: 5-8

Uluru i pustynia

Z Sydney samolot do Alice Springs, miasteczka położonego kilkaset kilometrów od Uluru (najtańszy lot jaki znalazłam dziś z terminiem na za dwa miesiące to: $100 tylko z bagażem podręcznym liniami Jetstar, trasa Sydney-Alice Springs, cena biletu w jedną stronę ). Miasteczko Alice Springs samo w sobie jest średnio atrakcyjne, ale można tu znaleźć nocleg w przystępnej cenie (niestety słowo „tanio” nie pasuje do tej części Australii; wyjazd na Uluru zawsze będzie wiązał się z wysokimi kosztami).

Wypożyczamy auto lub wykupujemy wycieczkę i ruszamy zobaczyć Uluru i – mniej znane a może nawet piękniejsze – Kata Tjuta National Park.

Z Sydney można też lecieć bezpośrednio Ayers Rock, czyli lotnisko „przy kamieniu” i wtedy zostać w okolicy krócej. Loty do Ayers Rock będą zapewne droższe niż do Alice Springs (najtańsze loty jakie znalazłam dziś z terminiem za dwa miesiące to: $225 z bagażem w cenie Sydney-Ayers Rock liniami Qantas, cena biletu w jedną stronę).

Dni: 9-13

Wielka Rafa Koralowa

Z Alice Springs lecimy do Cairns (najtańsze loty jakie znalazłam dziś z terminiem za dwa miesiące to: $250 z bagażem w cenie Alice Springs-Cairns liniami Qantas, cena biletu w jedną stronę). Cairns samo w sobie jest jedynie dobrą bazą wypadową – w mieście nie ma plaży i zbyt wielu atrakcji, ale można znaleźć tanie noclegi. Jeśli mamy trochę większy budżet lepiej zatrzymać się jednak w małych miasteczkach niedaleko na północ np. Trinity Beach, Palm Cove lub Port Douglas.

Co trzeba zrobić podczas pobytu w tych okolicach? Wybrać się na przynajmniej jednodniową wycieczkę na Wielką Rafę Koralową, przejechać się do Port Douglas (sama droga z Palm Cove do Port Douglas jest piękna), zobaczyć miejsce, gdzie las deszczowy spotyka się z Morzem Koralowym, czyli Cape Tribulation i przepłynąć się na jedną z pobliskich wysp. Więcej o tym, co zrobić w Cairns możecie przeczytać tutaj.

Do Sydney wracamy samolotem (najtańszy lot jaki znalazłam dziś z terminiem na za dwa miesiące to: $85 tylko z bagażem podręcznym liniami Jetstar, trasa Cairns- Sydney, cena biletu w jedną stronę). Mamy jeden dzień na pożegnanie się z Australią – dobrym pomysłem będzie, krótka przejażdżka do Royal National Park, 30 km. na południe od miasta.

Opera House Sydney

OPCJA 2

Samochód & samolot: Sydney – Brisbane – Cairns – Uluru

Uwaga: zrobienie tej trasy w 2 tygodnie to trochę szaleństwo i opcja dla tych, którzy lubią mieć napięty plan. Kto lubi zwiedzać szybko i intensywnie – będzie zadowolony.

Dni: 1-2

Sydney

Jeśli chcemy trochę pojeździć (Australia jest naprawdę wielka, więc planując road trip w ciągu dwutygodniowych wakacji trzeba się niestety spieszyć), z Sydney musimy wyjechać najlepiej po dwóch dniach: pierwszego adaptujemy się to zamiany czasu i spacerujemy wzdłuż wybrzeża, drugiego zwiedzamy miasto, trzeciego wyjeżdżamy.

Dni: 3-10

Trasa Sydney – Cairns

Z Sydney ruszamy, albo wynajętym autem (wtedy musimy dodatkowo płacić za noclegi), albo kamperem (wtedy śpimy w samochodzie).

Odcinek Sydney – Brisbane (900 km;. 3 dni):

Jedziemy na północ, wzdłuż wybrzeża do Brisbane, po drodze jest mnóstwo miejsc, gdzie warto się zatrzymać, ale musimy wybrać. Warto zajechać do: Seal Rock, South West Rocks, Byron Bay. To 1000 km., na które musimy przebyć w 3 dni. O Brisbane tylko zahaczamy na kawę – to fajne miasto, ale po drodze są miejsca ciekawsze – i pędzimy dalej na północ. Więcej o tej trasie przeczytacie tutaj.

Odcinek Brisbane – Cairns (1900 km; 5 dni):

Trasa z Brisbane do Cairns jest długa i… miejscami nudna. Po drodze jest oczywiście kilka miejsc wartych uwagi: możemy zatrzymać się w Harvey Bay i popłynąć na jednodniową wycieczkę na Wielką Wyspę Piaszczystą (Fraser Island), kolejne ciekawe miejsca to miasteczko 1770 i Agnes Waters, gdzie w 1770 r. dotarł kapitan Cook, potem Airlie Beach – samo w sobie niezbyt ciekawe – ale to stąd możemy popłynąć na jednodniową wycieczkę na Whitehaven Beach (to dziewicza plaża, warto), ciekawym miasteczkiem jest Etty Bay, gdzie na plaży można spotkać kazuary. Więcej o tej trasie możecie przeczytać tutaj.

Po dotarciu do Cairns pyniemy na Wielką Rafę, a potem wyjeżdżamy (Uwaga! warto sprawdzić w ile godzin po nurkowaniu można lecieć samolotem; jeśli musimy czekać – w okolicach Cairns można jeszcze coś zobaczyć).

Dni: 11-13

Uluru

Do Alice Spring lecimy samolotem (najtańsze loty jakie znalazłam dziś z terminiem za dwa miesiące to: $295 z bagażem w cenie Cairns-Alice Springs liniami Qantas, cena biletu w jedną stronę). W tym wypadku na serce Australii mamy tylko dwa dni. Bierzemy samochód, albo wycieczkę (to chyba będzie lepsze, bo dobrze zorganizowana opcja) i zwiedzamy to, co najważniejsze.

Wracamy samolotem do Sydney (najtańsze loty jakie znalazłam dziś z terminiem za dwa miesiące to: $295 z bagażem w cenie Cairns-Alice Springs liniami Qantas, cena biletu w jedną stronę) i odpoczywamy. Już na nic innego nikt nie będzie miał siły…

Sprawdź, jak aplikować o wizę turystyczną do Australii

Napisz do nas jeśli potrzebujesz pomocy w organizacji wyjazdu. Więcej tutaj.

26 komentarzy

  • Radek pisze:

    Super strona. Moja córka marzy o Australii od lat. Zbiera kasę na wyjazd. Może uda się pojechać na ferie. Jaka trasę z Melbourne w lutym na 2 tygodnie byś poleciła kamperem?

  • Julka pisze:

    Witam, lecimy na przełomie stycznia i lutego do Australii (sydney) na prawie 3 tygodnie. Chciałabym zobaczyć jak najwięcej się da ale nie wiem za bardzo jak rozpocząć planowanie. Bardzo prosiłabym o jakieś wskazówki, żeby mieć jakiś punkt zaczepienia do planowania 🙂

  • Aga pisze:

    Hej, lecimy po raz pierwszy do Australii w marcu 2018 , do Sydney . Już jestem podekscytowana jak nie wiem co 🙂 jest na czworo ja, mąż 18 letni syn i 8 letnia córka. Ze względu na koszt to jest 4 bilety w dwie strony , pobyt min 2 tygodnie a może uda się 3 , raczej odpada “latanie” innymi samolotami i zwiedzanie. Ale czy są fajne plaże w bliskich okolicach Sydney ? gdzie możemy poruszać się komunikacją miejską lub piechotą ?? Co mogłaby Pani polecić żeby choć w pigułce ciut obejrzeć ?? My raczej należymy do turystów bardziej z tych leżących na plaży niż zwiedzających 🙂

  • sylwia pisze:

    hej,
    przylatujemy w lipcu do Melbourne, wracamy po blisko 3 tygodniach z Darwin, tak wstępnie zamierzamy dotrzeć do Sydney, Brisbane, Cairns, i Darwin oczywiście:) myślimy o przemieszczaniu się po Australii samolotem, ale i tak czasu mało i trzeba zrobić jakąś selekcję możliwych do zobaczenia atrakcji:( Czy uważasz, że warto sobie podarować np. Brisbane a zamiast tego zdecydować się na jakąś inną atrakcję? Czy biorąc pod uwagę, że będzie to lipiec jest sens wybrać się w Góry Błękitne oraz przemierzyć Great Ocean Road? Za najmnięszą wskazówkę wielkie dzięki…a blog czytam, oj czytam:)

    • Julia Raczko pisze:

      Sylwia! W związku z tym, że lipiec to najlepsza pora na odwiedzenie północy i środka, wysyłam Was na Uluru, w okolice Darwin i na rafę do Cairns. Tam będzie ciepło i miło. Od Melbourne aż do Brisbane pogoda będzie raczej średnia… A w górach (może nie w Błękitnych), ale w sumie niedaleko, w górach Śnieżnych będzie… śnieg i sezon zimowy. W Górach Błękitnych też będzie po prostu zimno. Lipiec to serio super czas na outback (chociaż noce tam też będą chłodne pamiętacie) i na północ Australii.

      • sylwia pisze:

        niestety w Melbourne i tak muszę się pojawić pomimo zimowej pory …
        dziękuję za podpowiedź, już planuję zmiany w programie,
        pozdrawiam.

  • Gosia pisze:

    Witam
    Przylatuję w marcu do Sydney z planem 3 tygodniowego zwiedzania i zastanawiam się jaką trasę wybrac: Sydney – Melbourne (trasą nad oceanem samochodem)- Uluru (samolotem z Melbourne) i własnie mam dylemat co dalej- Brisbane czy zupełnie w drugą stronę- Perth? Zakładając, że z któregoś z tych miast bedzie powrót do Polski. Co by Pani polecała bardziej jak na pierwszy raz w Australii?

    • Julia Raczko pisze:

      cześć Gosiu! Wszystko zależy od tego jaką chcesz mieć pogodę (sprawdzać co się dzieje na bom.gov.au) i od tego jaki masz budżet. Uluru i Perth to raczej nieco droższa opcja. No i Pert daleko, chyba żebyś stamtąd wracała… Jeśli chcesz – napisz do mnie mail, może coś podpowiem.

  • Igor pisze:

    Świetny artykuł i niesamowite zdjęcia. Moim marzeniem jest wycieczka po Australii. Dużo czytam na ten temat i powiem szczerze, że często zaglądam na Twojego bloga. Dużo ciekawych informacji na temat Australii znalazłem na timeonflight.com, ale to tu wracam częściej.
    Pozdrawiam 🙂

    • Julia Raczko pisze:

      Cześć Igor! Bardzo się cieszymy, że na coś się przydajemy 😉 Życzymy spełnienia marzenia 🙂

  • Jotka89 pisze:

    Wspaniały artykuł i piękne zdjęcia. Zaczynam odkładać pieniądze na wakacje w Australii. 🙂

  • Natalia pisze:

    Choć Australia podobno jest jednym z droższych miejsc do zwiedzania, to zaczynam odkładanie pieniędzy do świnki skarbonki. Fantastycznie byłoby spędzić sylwestra w Australii i choćby dwa tygodnie spędzone wśród kangurów byłyby miłą perspektywą.

  • A jak myślisz, jakie byłyby szacowane koszty takiej dwutygodniowej podróży?

    • Julia Raczko pisze:

      Raczej wysokie. Jechać na Uluru jest drogo, na Rafę też… Właśnie muszę to wyliczyć i dam znać!

  • Lidka pisze:

    Przepiękne widoki 🙂

  • Kris pisze:

    30 grudnia przyjezdzam do Sydney pociagiem z Perth ( planowy przyjazd po 11 rano i wyjezdzam nocnym autobusem do Brisbane o 23:00 co moge zwiedzic jako naj-naj- w ciagu tych 12 godzin ? To bedzie moj jedyny epizod w Sydney ?
    I co zrobic z Nowym Rokiem w Brisbane ? ( przyjazd ok 15:00 po poludniu 31 grudnia i juz 2 stycznia rano pociag do Longreach ) ?
    Pozdrawiam

  • Ola pisze:

    Jeśli uda mi się jeszcze raz wybrać się do Australii to na mojej ‘bucket list’ umieszczę Uluru i Wielką Rafę Koralową 🙂

  • Gosia pisze:

    Super 🙂 My akurat NIESTETY-stety przylatujemy w marcu na 2 tygodnie. Sama jeszcze nie wiem, jaką strategię obrać, bo marzę o Uluru, ale też chciałabym raczej spokojnie podejść do tej podróży, zakładając, że wrócimy jeszcze kiedyś na dużo dłużej….
    Zdecydowaliśmy się na te 2 tygodnie, bo Australia i Oceania to nasze ogromne marzenie. Myślimy i snujemy plany-marzenia już od wielu miesięcy, kilku lat, a że loty były tanie…. a na dłuższy urlop się nie zapowiada w ciągu roku lub dwóch… to powiedzieliśmy sobie “TERAZ!”. Dlatego dzięki za ten wpis, ale i za wiele innych. Do marca na pewno przekopię całą tę część Twojego bloga 🙂

    • Julia Raczko pisze:

      Kop! I pisz jakbyś potrzebowała jakiś porad. Ale póki, co mogę powiedzieć – nie pędźcie 🙂

    • Tomasz pisze:

      Witam. My takze w 4 osoby przylatujemy na początku Marca tego roku tj. 2016 do Sydney i na dwa tygodnie ponad chcemy jechac wynajetym autem ewentualnie kamperem na górę Australli Wschodnią czescią i powrót do Sydney ale jak to wszystko ogarnąc….

      • Julia Raczko pisze:

        Przede wszystkim sprawdzajcie pogodę, czy się nie przedłuża pora deszczowa na północy. A ja już niedługo wrzucę wpis o trasie wschodnim wybrzeżem.

Leave a Reply