Mówią, że o marzenia trzeba walczyć. Że nie można czekać, aż szczęście samo zapuka do drzwi, bo… nie zapuka. Do szczęścia trzeba wyciągnąć rękę i mocno o nie zawalczyć. Niby o tym wiem, ale ostatnio jakbym zapomniała. Każdemu się zdarza, czyż nie?
Pisałam wam ostatnio o moich starorocznych przemyśleniach. O tym, że mimo wielu wspaniałych momentów, w 2017 roku życie trochę mi uciekło. O tym, że teraz zamierzam je chwycić na nowo – za nogi, ogon i włosy.
Mam szansę polecieć do Indii razem z blogerami z całego świata, ale żeby to marzenie stało się rzeczywistością, potrzebuję waszej pomocy! Wystarczy kliknąć tutaj, zarejestrować się jako voter i oddać głos na Julię. A da się to wszystko zrobić w mniej niż minutę! Serio.
Indie wydają się dobrym miejscem na przemyślenia, na zmiany, a wielu mówi, że można spotkać tam siebie samego na nowo. Chyba tego mi potrzeba…
Człowiek w pojedynkę daleko nigdy nie zachodzi. Zagłosujesz?
http://season5.keralablogexpress.com/index.php/user/single_participant/1680
Dziękuję! I nie bójcie się walczyć o swoje marzenia.
Indie, moje odległe marzenie … Ech jest ich trochę.
Jesli podrozujesz Sama po Indiach to miejsce te staje sie walka o przetrwanie. Trudno o przemyslenia. Chyba ze jestes w grupie zorganizowanej , wtedy moze byc nawet przyjemnie 😉
To jest właśnie wyjazd zorganizowany 🙂
Zagłosowane. Jutro jeszcze zagłosuję z pracy (inny mail i IP) ;p
Dziękuję dziękuję dziękuję! Najlepszego w nowym roku.